MAREK ŻUŁAWSKI.
GILGAMESZ
Wystawa czynna:
od 19 kwietnia - do 20 czerwca 2008 r.,
wtorek - piątek, w godz. 10 - 15.
Wstęp wolny
Kurator wystawy: Sławomir Majoch.
Muzeum Uniwersyteckie, Collegium Maximum, Plac Rapackiego 1, Toruń,
tel. (+48 056) 611 2707,

Dzieje Gilgamesza urzekły mnie swoją wspaniałością, autentycznością ludzkiego przeżycia. Gilgamesz jest eposem, który obejmuje nie tylko elementy bohaterskie, ale także głęboko ludzkie, bardzo wzruszające, jak np. lament Gilgamesza z powodu śmierci ukochanego przyjaciela Enkidu, albo jego daremna wędrówka w poszukiwaniu nieśmiertelności" (Sobolewski, s. 9).

Gilgamesz Żuławskiego

Marek Żuławski rozpoczął prace nad cyklem w 1976 r. Na podstawie archiwaliów artysty (obecnie w zbiorach Archiwum Emigracji Biblioteki Uniwersyteckiej w Toruniu) wiemy, że prowadził bogatą korespondencję w sprawie wydania Gilgamesza, zarówno w Wielkiej Brytanii, jak i w Polsce. W sprawie angielskich tłumaczeń eposu konsultował się m.in. z Jamesem V. Kinnierem Wilsonem z Uniwersytetu w Cambridge.
Żuławski najpierw namalował cykl Enkidu (prace akrylowe w formacie 122 x 122 cm), który pokazany został w 1976 r. w warszawskiej Galerii "Zapiecek" oraz w łódzkim i toruńskim BWA (dziś w zbiorach Muzeum Uniwersytetu Jagiellońskiego) a następnie wykonał dwanaście serigrafii dla Editions Alecto w Londynie. Miały one zilustrować ekskluzywne wydanie Gilgamesza: "na czerpanym papierze, o niewielkim nakładzie, a każdy egzemplarz [miał być] podpisany" - wspominał w wywiadzie (Sobolewski, s. 9). Osobno miała zostać wydana teka serigrafii formatu 38 x 38 cm, bez tekstu.
6 grudnia 1978 r., w nocy, spłonęły zakłady graficzne Magera. Z dymem poszły gotowe druki i próbne odbitki, szablony, sita i materiały fotograficzne. Pozostało osiem oryginałów. Był to olbrzymi cios dla artysty, który projektowi poświęcił dwa lata. Żuławski na nowo wykonał czternaście plansz i jak sam określił, lepszych niż poprzednio. Na zlecenie wydawnictwa powstała makieta składająca się z dwóch serigrafii i paru stron tekstu, powtórzonych do odpowiedniej grubości i oprawionych, tak, jak miała wyglądać książka. Sama realizacja wydania przedłużała się.
W 1980 r., po wystawie swoich obrazów w Warszawie, artysta dowiedział się, że Państwowy Instytut Wydawniczy nosi się z projektem wydania serii Bibliotheca Mundi, w skład której weszłyby najważniejsze dzieła literatury wszechczasów. Z fotokopią wydanego we Lwowie w 1922 r. Gilgamesza, w tłumaczeniu Józefa Wittlina (1896-1976), udał się do wydawnictwa, gdzie poinformował o przygotowaniach nowego wydania po angielsku i prawdopodobnie po arabsku. Redaktor Skórnicki, z którym rozmawiał, obiecał odezwać się w lipcu. Niestety niedługo potem zmarł. PIW przysłał jednak umowę i prośbę o zaprojektowanie na grudzień okładki i dwóch stron tytułowych. Marek bez namysłu podpisał umowę i odesłał 1 września 1981 r. I kiedy wszystko wydawało się zmierzać ku pozytywnemu zakończeniu, Żuławski dowiedział się, że brytyjskie wydawnictwo nie może znaleźć współedytora, zaś pomysł wydania w Iraku przestał być aktualny z powodu wybuchu wojny pomiędzy Irakiem i Iranem. Wiadomości z Polski stały się wręcz przygnębiające, kiedy 13 grudnia 1981 r. wprowadzono stan wojenny. Ostatecznie wydana została tylko polska wersja Gilgamesza z ilustracjami Żuławskiego, która ukazała się w 1986 r., już po śmierci artysty.